Pomimo kolejnej odmowy rejestracji kamerą posiedzenia sądu w sprawie Pułkownika Mariusza Lewińskiego, mamy nieodparte wrażenie, że nasza nieustępliwa obecność i towarzyszenie pokrzywdzonemu zaczyna przynosić wymierne rezultaty.

 

Wyrzucano nas z sali, odsyłano składać wnioski, wnioski odrzucano. Pomimo wszystko wydaje nam się, że nasza obecność, trochę jak wyrzut sumienia, i jak patrzenie na ręce, przyczyniła się do (uwaga!!!!) sprawiedliwego i uważnego potraktowania Pułkownika. Po raz pierwszy.

Film z sądu, po posiedzeniu a przed wyrokiem, dokumentuje naszą niewielką wiarę w sprawiedliwość sądu. Okazuje się jednak, że nawet tutaj zdarza się wyrok sprawiedliwy…

 

https://www.youtube.com/watch?v=NyBjOIFKrl4